Wspominam dziś sny o uczuciach…
o radości tej prawdziwej nie udawanej,
która maluje mi twarz…
o poczuci bezpieczeństwa tym realnym a nie tym,
który sama sobie musze wywalczyć…
o wstydzie adekwatnym i dobrym
a nie tym, który trawi mnie na co dzień…
o bezsilności tej normalne jaką każdy musi odczuć…
a nie tej, która towarzyszy mi w każdym kroku…
o strachu jaki przychodzi gdy zjawia się zagrożenie…
a nie tym, który prześladuje mnie od lat…
o ufności jaką ludzie siebie darzą…
a ja zapomniałam co znaczy ufać…
…
wspominam je na przedmieściach wspomnień…
przyglądam się starym wyblakłym obrazom…
jakbym widziała w nich nie siebie…
lecz kogoś mi obcego…
…
wspominam dziś sny
o wstręcie, który towarzyszy ludziom,
na przykład przy różnych zapach…
a nie zakaż dym razem gdy spoglądam w lustro…
o stracie, który pojawia się przy stracie kogoś nam bliskiemu
a nie gdy wspominamy dzieciństwo…
o nienawiści, o której ludzie głównie słyszą w wiadomościach…
a nie codzienności jaka mnie przepełnia…
o czułości którą każdy jakoś doświadczył…
a nie tej nad którą nieustannie muszę się zastanawiać…
o radości tej prawdziwej nie udawanej,
która maluje mi twarz…
o poczuci bezpieczeństwa tym realnym a nie tym,
który sama sobie musze wywalczyć…
o wstydzie adekwatnym i dobrym
a nie tym, który trawi mnie na co dzień…
o bezsilności tej normalne jaką każdy musi odczuć…
a nie tej, która towarzyszy mi w każdym kroku…
o strachu jaki przychodzi gdy zjawia się zagrożenie…
a nie tym, który prześladuje mnie od lat…
o ufności jaką ludzie siebie darzą…
a ja zapomniałam co znaczy ufać…
…
wspominam je na przedmieściach wspomnień…
przyglądam się starym wyblakłym obrazom…
jakbym widziała w nich nie siebie…
lecz kogoś mi obcego…
…
wspominam dziś sny
o wstręcie, który towarzyszy ludziom,
na przykład przy różnych zapach…
a nie zakaż dym razem gdy spoglądam w lustro…
o stracie, który pojawia się przy stracie kogoś nam bliskiemu
a nie gdy wspominamy dzieciństwo…
o nienawiści, o której ludzie głównie słyszą w wiadomościach…
a nie codzienności jaka mnie przepełnia…
o czułości którą każdy jakoś doświadczył…
a nie tej nad którą nieustannie muszę się zastanawiać…
…
Uczucia to ciekawa rzecz…
ciężko się ich wyzbyć…
lecz gdy istocie uda się ten akt desperacji
staje się pusty i pozbawiony życia…
emocje to co innego…
ich nie da się pozbyć…
są chwile jak podmuch wiatru…
lecz zbyt długie trzymanie ich w ryzach
powoduje huragan, który niszczy wszystko
co spotka na swojej drodze…
…
Przedmieścia już za mną…
czas iść dalej aby ujrzeć
gdzie poprowadzą mnie marzenia senne…..
Uczucia to ciekawa rzecz…
ciężko się ich wyzbyć…
lecz gdy istocie uda się ten akt desperacji
staje się pusty i pozbawiony życia…
emocje to co innego…
ich nie da się pozbyć…
są chwile jak podmuch wiatru…
lecz zbyt długie trzymanie ich w ryzach
powoduje huragan, który niszczy wszystko
co spotka na swojej drodze…
…
Przedmieścia już za mną…
czas iść dalej aby ujrzeć
gdzie poprowadzą mnie marzenia senne…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz