Dochodzę do granicy zgliszcz….
Dżungla nigdy w pełni nie wyrosła…
została spalona…
...
ale od początku…
kolorowa papuga …
lubiłam ją …
dzisiaj uważam, że ona mnie nienawidzi…
chyba wie co się stało…
albo podejrzewa…
nie wiem …
ale nie trawi mnie…
mimo że stara się udawać że tak nie jest…
a może tego po prostu nie chce…
…
bestia…
kiedyś przed tym wszystkim, widziałam go inaczej…
wpisała bym go w inny gatunek…
dziś wiem, że jest drapieżnikiem…
niszczycielem…
pokrakiem…
bestią…
z tych, które nie polują bo muszą…
on robi to z przyjemności …
zabija i pożera bo to lubi…
łamie prawa natury…
czarodziej…
bestia…
…
Spalił dżunglę …
…
widzę go dalej przed oczami…
są sytuacje gdy mimowolnie o nim myślę…
nie chce tego …
ale dzieje się to poza mną…
tak jak w tamtych czasach…
zdarzeniach…
z czasem nauczyłam się być tylko obserwatorem…
jak gdybym wyszła z ciała i widziała wszystko z boku…
…
Stoję dziś naprzeciw Ciebie bestio…
lecz ta podróż Ciebie nie dotyczy…
było minęło…
Kiedyś odważę się Ciebie upolować…
…
zgliszcza i fragmenty spalonych miejsc …
ku mojemu zdziwieniu dostrzegam
że tu Dżungla dzieli się na trzy części…
…
No tak …
Cień, Ponura, Rita…
każda część inaczej odbudowana…
aby opisać to co widzę w Dżungli…
To trzy nieudolne budowle …
Pierwsza przypomną leże obsypane kośćmi …
Drugie zarośnięta drewniana chatę …
stereotypowe miejsce artysty …
pośród dżungli…
Trzecia… Kameleon wtapiający się w tło…
ruiny pokryte lustrami innych ludzi…
zapamiętałych odbić ludzkich twarzy, zachowań …
….
Spuścizna pozostawiona po Bestii….
Jego dziedzictwo …
Zgliszcza i rozdarcie na trzy części …
chaotyczne i różne od siebie…
mające jeden cel…
odbudować i ukryć to co zniszczone…
Nie udało im się…
wypaczyły tę przestrzeń …
Ale ukryły mnie dość skutecznie…
W trumnie kłamstw i obłudy…
a bestia… pokrak…
niszcząc moimi rękoma wszystko co później dotknęłam…
to już nie była choroba…
zaczęłam zabijać dotykiem…
….
Robi się skomplikowanie …
Ale muszę iść dalej …
Szukam Tygrysa…
szukam przyczyny….
szukam skutków…
szukam…………………
Jego dziedzictwo …
Zgliszcza i rozdarcie na trzy części …
chaotyczne i różne od siebie…
mające jeden cel…
odbudować i ukryć to co zniszczone…
Nie udało im się…
wypaczyły tę przestrzeń …
Ale ukryły mnie dość skutecznie…
W trumnie kłamstw i obłudy…
a bestia… pokrak…
wniknął w mój umysł i pozostała tam …
to już nie była choroba…
zaczęłam zabijać dotykiem…
….
Robi się skomplikowanie …
Ale muszę iść dalej …
Szukam Tygrysa…
szukam przyczyny….
szukam skutków…
szukam…………………
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz