Gdzie jesteś dzieciaku…
szukam Cię …
ostatnio byłaś w dworku …
ruiny wnętrza …
to miejsce już opisywałam…
dalej robi na mnie wrażenie…
zatyka dech w piersi…
przyśpiesza bicie serca…
szukam Cię …
może jeszcze tu jesteś…
…
Szukam jaskini…
mam odpowiedź …
tylko czy ta prawda jej nie zniszczy…
sama boje się tej odpowiedzi …
może ona zmienić wszystko …
…
błąkam się po starych zaniedbanych korytarzach…
cienie otaczają mnie dookoła …
wytkają wszystkie najboleśniejsze rzeczy…
oskarżają i wytykają błędy…
czuję się jak bym była o krok od obłędu…
ratują mnie tylko procenty w mojej krwi …
chwiejny krok i rozmazany obraz …
…
błąkam się tu od wielu godzin …
nie mogę znaleźć jaskini …
może źle do tego podchodzę…
może drogą do jaskini nie jest walką …
może jest przyjęciem faktów …
…
jestem słaba …
nie kontroluje życia …
jestem …..
nie dam rady tego wypowiedzieć …
może nie ja mam to wypowiedzieć …
jestem jednym z wielu bytów…
…
Klęczymy na wprost siebie …
Ja i TY …
Czy masz dla mnie odpowiedz ?
istota dorosła przypominająca mnie …
stworzyłam Cię …
miałaś być pomiędzy …
miedzy trzema odsłonami …
miałaś być dorosłym narratorem…
aby przyglądać się każdej z odsłon …
Miałaś swobodnie poruszać się po mieście snów…
Ale coś poszło nie tak …
Znalazłaś odpowiedź ?
…
To nie ja mam wrócić do Was…
To Wy macie wrócić do mnie …
do najsłabszej swojej części…
wzbogacone doświadczeniem …
odpowiedziami…
to wszystko nie miało tak wyglądać…
Stworzenie Was nie miało tak wyglądać…
ale oszalałam …
emocje mnie zniszczyły i wymknęłyście się spod kontroli…
póki nie powrócicie do mnie,
będziesz stać na linie…
każda z trzech odsłon musi mnie odnaleźć i zaakceptować słabość…
A Ty narratorze …
Już znasz prawdę i czas ją wypowiedzieć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz