Poszukuje Cię…
kamienica luster …
opisywałam kiedyś to miejsce …
ten tekst spłoną wraz sześcioma innymi tekstami …
pamiętam posmak cierpkiego wina w ustach…
zapach palonych kartek w pustej ciemnej przestrzeni …
szum wiatru i mrok nocy …
Ale wróćmy do miasta snów…
do kamienicy…
kojarzy mi się z lustrzanym labiryntem…
słyszę już Twój oddech…
czuje Twój odór ..
wiem gdzie jesteś….
…
Witaj Rito….
mój trzeci idealny bycie …
moja masko, funkcjo, trybie…
jesteś najmłodsza z pozostałych …
szyba zniknęła miedzy nami …
widzę Cię w całej Twej okazałości…
mogę Cię w końcu dotknąć …
lecz do naszego dialogu będzie potrzeba czegoś więcej….
Twoje stworzenie oparłam na wzór lustra …
Twoim podstawowym zadaniem było odbijać
i stawać się tym co odbijesz…
czas odbić siebie …
Czas przyjrzeć się naszym kształtom …
naszym wynaturzeniom i naszemu wnętrzu…
…
Pamiętasz pierwszą osoba jaką odbiłaś?
ja już pamiętam…
chłopak ze szkoły…
nie lubiliśmy się …
ale odbicie go ukazało nam coś niezwykłego…
cierpienie …
okazało się, że nie tylko my odczuwamy
niewymowny wewnętrzny ból…
On też go nosił …
I Ty ukrywasz mój ból…
albo jakąś część tego bólu…
To skrywasz za cienką warstwą srebra na swojej skórze …
spójrz na mnie!
…
Chaos …
żal…
ból..
…
wszystkie lustra pękły…
Otacza mnie pełno szkła …
obskurne ściany i pustka…
wspomnienia zwolna wypełniają moje myśli…
niektóre uzupełniają stare wspominania
inne są nowe … nie znane …
smutek nasyca się na nowo …
lecz wiąże się jak gdyby w jedną całość z żalem…
nawet procenty nie dźwigają Tego szaleństwa…
…
dość na dziś…
więcej już nie wypije, nie dam rady …
trzeci byt znikną …
a ja …
szukam mojego ex
bo kochanek, nie dźwignie już nic więcej…
Noc…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz